Mit o Demeter i Korze:
Demeter była boginią pól i urodzajów.
Często przechadzała się po łąkach wraz z córkę Korę i orszakiem nimf,
śpiewały przy tym i zbierały kwiaty. Demeter zostawiła swoją córkę na
łące, nad brzegiem Oceanu. Odchodząc zabroniła jej zrywania na łące
narcyzów, które są poświęcone bogom podziemi. Historia powstania tego
kwiatu wiązała się z mitem o narcyzie.
Dziewczyna widząc piękno kwiatu nie wytrzymała i zerwała jeden, tak
aby nikt nie widział. Upiła się jego zapachem, oczy zaszły jej mgłą i
ciemność ogarnęła duszę. Wtedy rozwarła się ziemia i Hades,
bóg piekieł, porwał Korę (gdy została królową podziemia nazywano ją
Persefoną) na wozie zaprzężonym w czarne rumaki. Gdy się ocknęła, wołała
i krzyczała, lecz żaden bóg nie słyszał jej głosu, żadna z nimf, z
którymi bawiła się na łące, nie nadbiegła z pomocą. Tymczasem Hades pędził aż wreszcie otwarła się czeluść Tartaru. Na próżno jej matka przeszukiwała wszelkie zakamarki.
Zrozpaczona Demeter poszła do Eleuzis
nad Zatoką Salamińską i usiadła przy Dziewiczej Krynicy. Kamień, na
którym spoczęła, nazwano Skałą Smutku, a źródło Pięknem, albowiem jej
łzy były jak perły. Tymczasem po wodę do krynicy wybrały się córki
króla Keleosa. Spostrzegły biedną staruszkę w łachmanach i
zaproponowały jej aby zajęła się ich braciszkiem. Z wdzięczności za
gościnę chciała uczynić chłopca nieśmiertelnym, więc co noc kładła go w
ogień, aby wypalić w nim wszystko co ludzkie. Metanira rozpoznała
boginię, która zanim odeszła ofiarowała królewiczowi Tryptolemosowi
ziarna zbóż i wóz zaprzężony w skrzydlate rumaki i kazała mu przelecieć
ziemię od końca do końca i rozsiewać życiodajne ziarno, gdy skończą
się dni posuchy.
Pani urodzajów okryła pola żałobą.
Przeklęła ziemię, łąki, zasiewy i trzody, a ludzi nawiedził głód.
Wyschły rzeki i krynice. Demeter dowiedziała się od wszystkowidzącego
Słońca, że pozostali bogowie wiedzieli gdzie przebywa jej córka.
Zagniewana ukryła się tak, że nikt jej znaleźć nie mógł. Dopiero Hermes ją odszukał, a Zeus wysłał do niej muzy i charyty. Nakazał bratu Hadesowi
zwrócić porwaną Korę. Król piekieł spełnił polecenie, lecz rozstając
się z Korą, podał jej jabłko granatu, a ona zjadła kilka ziarnek nie
wiedząc, że ta odrobina wiąże ją na zawsze z państwem cieni. Odtąd
corocznie, na trzy miesiące musiała wracać do męża.
Gdy Kora wychodziła z podziemia,
Demeter cieszyła się tak bardzo, że świat maił się wszystkimi kwiatami
wiosny. Ale równie wielka była boleść przy każdym rozstaniu, Demeter
popada w rozpacz, a przyroda zamiera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz